poniedziałek, 4 lutego 2019

Once upon a time czyli jak to się zaczęło?

Tę opowieść mogłabym zacząć rzeczywiście jak bajkę, od słów "dawno, dawno temu...", choć tak naprawdę to wcale nie było dawno. Moje dzieciństwo, głowa pełna pomysłów i marzeń.  I ta myśl, ze kiedyś chciałabym pisać książki. I pisałam. Zeszyty zapisywałam z prędkością błyskawicy, ołówkiem, bo łatwiej zmazać i poprawić. Zazwyczaj zaczynałam i nie kończyłam, bo w głowie pojawiał się następny pomysł, więc poprzedni oddzielałam grubą kreską i zaczynałam pisać kolejne opowiadanie.
W liceum  zaczynałam kończyć, moje formy zyskiwały na długości a ja czytelników.
Musiały jednak minąć jeszcze długie lata, aby z tej mąki był chleb. Pierwszą moją książkę, "Mimo wszystko", wydałam bardziej dla siebie. Takie spełnienie marzeń  z dzieciństwa.
Połknęłam bakcyla!
Zanim jednak odważyłam się wypłynąć na szerokie wody, musiało upłynąć sporo czasu i kilka rzeczy się wydarzyć.
4 lutego 2015 roku swoją premierę miała moja książka "Dlatego mnie kochasz", która uważam za swój debiut. Niemal na imieniny Agaty, głównej bohaterki. I się zaczęło :)
Dzisiaj, 4 lata później, mam na swoim koncie 6 tytułów, 7 w przygotowaniu. Moje marzenia aby pisać mają szansę się spełniać, bowiem nic nie sprawia mi takiej satysfakcji, jak opisywanie historii, kreowanie bohaterów i kierowanie ich losami.
Przede wszystkim jednak, nic nie sprawia mi większej przyjemności, niż kontakt z Czytelnikami. Wasze opinie, wiadomości i życzenia są tym, co nie pozwala mi porzucić myśli o pisaniu.
Czytaliście "Dlatego mnie kochasz"?