choć przy dobrej radzie
Nie wiem, czy się dzielić
Czy chować w szufladzie..."
Pani Zofia jest emerytowana nauczycielką, 12 listopada skończy 85 lat z czego przepracowała w zawodzie 41 i właśnie ... zadebiutowała. Późno? Nie wypada? Wypada, jak najbardziej!
Ale po kolei!
Mijałyśmy się zapewne nie raz i nie dwa, w końcu mieszkamy blisko siebie. Pani Zofia znała zapewne moich rodziców, dziadków, ale tak naprawdę spotkałyśmy się dopiero niedawno, na promocji mojej Tęczy. Pokochałam tę drobną kobietę od razu, porozmawiałyśmy i nie wyobrażałam sobie, aby nie być dzisiaj na Jej wieczorze. Było uroczyście - przybyło wielu jej uczniów, na czele z ustępującym Wójtem naszej gminy - kameralnie, trochę nostalgicznie, trochę śmiesznie.
Słuchałam tego, co mówiła Pani Zofia z przyjemnością. Jest ona najlepszym dowodem na to, że nie należy nigdy porzucać swoich marzeń, że nigdy nie jest za późno, aby robić to, co się kocha.
I już nie mogę się doczekać kolejnego spotkania - w drodze bowiem jest drugi tomik, który ukaże się na wiosnę :)